search.noResults

search.searching

dataCollection.invalidEmail
note.createNoteMessage

search.noResults

search.searching

orderForm.title

orderForm.productCode
orderForm.description
orderForm.quantity
orderForm.itemPrice
orderForm.price
orderForm.totalPrice
orderForm.deliveryDetails.billingAddress
orderForm.deliveryDetails.deliveryAddress
orderForm.noItems
WARTO WIEDZIEĆ, WARTO BYĆ o istocie rzeczy decyduje przypadek oraz my. O istocie człowieczeństwa – tylko my.


Łatwo nam przychodzi myślenie na skró- ty. „Ten człowiek jest głupi” zamiast “głupio się zachował”. „Ten sok jest niedobry”,choć może jest dobry dla kogoś innego, a nam tylko nie smakuje. Zostaliśmy mistrzami oceny i to tak szybko, że nawet nie zauwa- żyliśmy, jak z docenta staliśmy się profe- sorami w swojej dziedzinie. Szybkie czasy oznaczają szybkie myślenie. Jednak nie za- wsze to, co w przyrodzie dzieje się szybko, jest dobre.


Prywatnie życzyłbym sobie – tak,


jak na Nowy Rok przystało – aby myślenie było jak trendy w modzie i wracało co kilka lat. W tej klasycznej, pierwotnej, nieskalanej formie. Żeby każdy z nas dostąpił kilka razy błogiego oświecenia (jap.: satori) i spojrzał na innego człowieka tak, jakby sam chciał być postrzegany. I żeby każdy z nas, choć raz, potraktował innego człowieka w spo- sób, w jaki sam siebie traktuje każdego dnia. Czyli dobrze i z dużą dozą zrozumie- nia. Zrozumienia błędów popełnianych każ- dego dnia – w końcu jesteśmy tylko ludźmi – i dawania sobie przyzwolenia na popeł- nianie kolejnych. Jednak wyciągajmy z nich wnioski i nie popełniajmy ponownie. To jest sztuka oraz istota bycia człowiekiem.


Jeszcze nie tak dawno, raptem kil-


kadziesiąt lat temu, ludzi zjednoczył konflikt wojny. Po jednej, jak i po drugiej stronie ba- rykady. Jakkolwiek mnie interesuje kwestia dotrzymywania słowa, honoru i zasad, które wtedy panowały między ludźmi. One po pro- stu były. Pewnych rzeczy się nie robiło, bo można było narazić się na wykluczenie ze społeczności i niechęć ze strony otoczenia.


Nasze myśli mogą mieć dla or-


ganizmu zbawienny lub destruktywny cha- rakter, w zależności od naszego podejścia


do rzeczywistości. Dla przykładu, padający deszcz. Można o nim myśleć, że niechyb- nie przyniesie przeziębienie i chorobę, i że znowu stracimy kilka dni na leczenie, leżąc w łóżku i nie idąc do pracy. Chociaż dla nie- których osób ten ostatni aspekt może para- doksalnie być tym kojącym i pozytywnym (sic!). Takie nastawienie najprawdopodob- niej przyciągnie „oczekiwane” skutki. Bez dwóch zdań. W krótkim czasie zachorujemy i faktycznie wylądujemy z gorączką w łóżku. Co jednak, jeśli tą samą energię wykorzysta- my dla siebie, a nie przeciwko nam? Myśląc pozytywnie o tym, jak magicznie i sennie deszcz bębni o szyby. Deszcz. Woda, czyli źródło życia. Kropla do kropli. Woda, która tak na prawdę z niczego, z małego nasion- ka potrafi stworzyć wielkie i solidne drzewo. Ta sama woda tworzy nas w 75%. Czyli my też jesteśmy silni. Woda potrafi drążyć skałę, przenosić lądy, burzyć i tworzyć. Czy w takim myśleniu jest miejsce na chorobę? Na przeziębienie? Nie!!! Takie myślenie od razu daje moc i energię do działania. To tyl- ko kwestia podejścia i postrzegania rzeczy- wistości.


Można być konsumentem lub


zostać skonsumowanym. To podstawowe prawo biologii oraz łańcucha pokarmowego, na którego czele stoi zawsze jakiś drapież- nik. A my uważamy się za drapieżnika. Tyl- ko takiego mądrego. Drapieżnika, który też współpracuje i współtworzy naturę. Nie da się zaprzeczyć, że osoby samotne żyją kró- cej, niż te w związkach. To też prawo biolo- gii. Osobniki nie chcące reprodukować (czyt. niezdolne do reprodukcji), bo tak je postrze- ga natura i nasz zegar hormonalny, zostają eliminowane i uznane jako nieprzydatne. Dlaczego o tym piszę, a nie o tabelkach, cyferkach czy potrzebie ubezpieczenia się? Ponieważ żeby rozmawiać o tabelkach i cy-


ferkach oraz mieć potrzebę zabezpiecze- nia się w drapieżnym, bądź co bądź świe- cie, trzeba nabyć podstawowe umiejętności. Umiejętności życia i przeżycia. Jedną z nich jest nastawienie, najlepiej pozytywne, które prowadzi nas do pytania – czego w życiu chcemy? Jeżeli mamy konkretny cel, który sami sobie postawiliśmy, nawet w perspek- tywie długofalowej, to będziemy do niego dążyć. To może być kupno nowego auta, nabycie mieszkania, czy wymarzone wa- kacje. Cokolwiek. Podstawa to wytyczanie sobie i kreowanie dla siebie zadania. Reali- zowanie go, osiąganie celów i wyznaczanie nowych. Taka jest natura człowieka, natura biologii i tego procesu nie da się oszukać. Jesteśmy drapieżnikami zadaniowymi. Lu- bimy to. Daje nam to poczucie spełnienia w życiu. Bardzo ważnego elementu, który wpływa na nasze postrzeganie rzeczywisto- ści i indywidualne podejście do życia. Może się zdarzyć, że nie wszystkie cele uda nam się zrealizować lub nie tak, jakbyśmy tego chcieli. To normalne. W każdym przypadku jesteśmy wygrani, bo cel został osiągnięty.


Człowiek świadomy, czyli taki,


który ma wpływ na otaczający go świat, któ- ry ma chęć żyć, dążyć, zdobywać, korzystać – jest rzadziej sfrustrowany, częściej się uśmiecha i – co arcyważne – osiąga to, co zaplanował. A wszystko to zaczyna się od myślenia. Z tą myślą, pozostawiam temat otwarty i życzę wszystkim w Nowym Roku bycia aktywnym drapieżnikiem z ogromnym apetytem...na życie.


Kiedyś dziadek zabrał mnie na kolejkę gór- ską. Jeździła w górę i w dół. W górę i w dół. Z czasem zacząłem się zastanawiać, jak taka zwykła jazda w górę i w dół może być tak emocjonująca, tak ciekawa i podnieca- jąca zarazem? Niektórym kolejka się nie podobała, więc szli na karuzelę. A ona prze- cież jest taka nudna. Kręci się tylko w kółko i w kółko. Ja jednak wolę kolejkę.


Pozdrawiam serdecznie


- doradca ubezpieczeniowy - Kolonnenstr. 16 , 10829 Berlin Tel: 0152 579 54 514 Fax: 030 922 83987 Mail: drajling.finanz@web.de


KONTAKTY | 12 KONTAKTY |


Bartosz Drajling AFA AG Berlin


Page 1  |  Page 2  |  Page 3  |  Page 4  |  Page 5  |  Page 6  |  Page 7  |  Page 8  |  Page 9  |  Page 10  |  Page 11  |  Page 12  |  Page 13  |  Page 14  |  Page 15  |  Page 16  |  Page 17  |  Page 18  |  Page 19  |  Page 20  |  Page 21  |  Page 22  |  Page 23  |  Page 24  |  Page 25  |  Page 26  |  Page 27  |  Page 28  |  Page 29  |  Page 30  |  Page 31  |  Page 32  |  Page 33  |  Page 34  |  Page 35  |  Page 36  |  Page 37  |  Page 38  |  Page 39  |  Page 40  |  Page 41  |  Page 42  |  Page 43  |  Page 44