WARTO WIEDZIEĆ - siła doceniania
Stań na ulicy. Może ktoś cię zatrudni. Może doceni fakt, iż z takim poświęce- niem stoisz, marzniesz i mokniesz. Może ktoś przymknie oko na brak kwalifikacji, a roszczeniową postawę „co trzeba robić i ile płacą?” potraktuje jak niewinny żart. Co tak naprawdę potrafisz? Co masz do zaoferowania? Jakie cechy charakteru wy- różniają Cię i czynią skuteczniejszym od innych? „Ptak urodzony w klatce myśli, że latanie to niedorzeczność” – tak też postrzega świat większość z nas. A jak jest naprawdę?
Tak naprawdę boimy się nowości, od- miennych zachowań, nieprzewidywalności zdarzeń i ryzyka. Chętnie planujemy nasz tygodniowy harmonogram, jednak najczę- ściej od poniedziałku do piątku, ponieważ dalej jest weekend, a weekend rozumie, weekend rozgrzesza i...weekend też cza- sem grzeszy! Ciężko nam jednak wchodzić w nowe sytuacje, niezależnie od tego czym są. To zaburza nasz komfort, powoduje niepokój, niepewność i miesza w naszej bezpiecznej strefie. Relacje międzyludz- kie, nowości, technika. Jeżeli nie potrze- bujemy aktualizacji w życiu, obsługuje nas w dalszym ciągu dotychczasowy system operacyjny. Można tak funkcjonować, jed- nak tylko do czasu. To podstawa biologii i nasza, zapisana głęboko w komórkach umiejętność do przystosowywania się. Tyl- ko głęboko uśpiona przez wygodę i wyni- kające z tego złudne poczucie bezpieczeń- stwa. Bo jak inaczej wytłumaczyć postawę „jakoś to będzie”, gdzie w efekcie koń- cowym ani nie jest „jakoś”, ani w ogóle już nie jest. Bez odpowiednio zaplanowanego życia ciężko jest funkcjonować. Komizm sytuacji polega na tym, iż my to potrafi- my. Potrafimy planować! Tak, właśnie! Lista zakupów, organizacja imprez, wesel, praca-przerwa-dom, skreślenia w totka... to wszystko jest działaniem według planu!
Dlaczego zatem nie pójść o krok dalej i nie zaplanować swojej przyszłości? Nie pod- jąć ryzyka inwestycji? W końcu co może- my stracić ? Nic. Za to zyskać wiele.
Oprócz przełamania barier i obaw może- my zyskać tak przez nas lubiane spokój i materialne bezpieczeństwo. Szansa na to, że ktoś nas zatrudni bez odpowiedniego wykształcenia, jednak dzięki posiadanym niecodziennym umiejętnościom, jest nie- wielka. Owszem, zdarza się. Jednak jak często? Tu możliwości do rozwoju, zatrud- nienia i całkiem przyzwoitego dochodu (na- wet dodatkowego) stawia przed nami, na przykład, system marketingu sieciowego. Podobnie jak sklepy przeniosły się do in- ternetu, zrobiły to też banki bezpośrednie (Direktbanking), czyli te działające bez lub z minimalną liczbą filii, dzięki czemu są tań- sze w utrzymaniu i mogą więcej zaoferować klientowi. Tak samo marketing sieciowy (Network Marketing) oferuje więcej, czym jest zazwyczaj wypracowany dochód pa- sywny. Jest to dochód, który otrzymujemy regularnie, niezależnie od naszej działal- ności. To, co wypracujemy dodatkowo jest ponad to i tworzy wartość dodaną. Jedyne czego trzeba, aby taki dochód osiągnąć, to poświęcić trochę czasu, pracy i nauki lub, jak kto woli, słuchać innych, którzy już ten system poznali i wiedzą, jak się w nim po- ruszać.
Osoby zatrudnione w służbie publicznej (Öffentliche Dienst) posiadają zawarte obligatoryjnie ubezpieczenie emerytalne współfinansowane przez pracodawcę. Jed- nak obecnie efekt zerowych stóp procen- towych Banku Centralnego zmusił dwóch świadczeniodawców dla służby publicznej o zmniejszenie o 25% świadczeń z umów zawartych do końca 2010 roku. Umowy za- warte po 2011 nie są z kolei objęte udzia- łem w wypracowanych zyskach (de facto
z naszych pieniędzy!). Przykłady można mnożyć. Pewien duży ubezpieczyciel zmniejsza wypłacane miesięczne świad- czenia z umów emerytalnych Riester Rente ze 100€ na 80€. Sparkasse jedne- go z większych miast żąda od własnych klientów opłaty za pobieranie gotówki kar- tą Visa, tejże Sparkasse (we własnym ban- komacie!) minimum 7,50€.
Zatem doceńmy to, co mamy i dostrzeż- my to, czego nam tak naprawdę brakuje. Doceńmy to, że ktoś chce nam dać pracę lub umożliwić rozwój, nawet w innej branży. Doceńmy możliwości, które oferuje nam rzeczywistość i przede wszystkim doceń- my czas, którym gospodarujemy. Jest to jedyne dobro, którego nie możemy jesz- cze kupić. Ostatnie pięć lat to lawinowa redukcja miejsc pracy w dobrze prospe- rujących zakładach, firmach czy bankach. Najbliższe lata będą tylko napędzały tę spiralę zwolnień, ponieważ potrzeba bycia tańszym w produkcie czy usłudze definiuje miejsce firmy na rynku i pozwala jej prze- trwać. Bez uświadomienia sobie potrzeby coraz częstszej zmiany miejsca i charak- teru pracy oraz bez umiejętności błyska- wicznego przekwalifikowania się wielu z nas straci perspektywy na jakiekolwiek zatrudnienie. Jeśli dodamy do tego nasi- lający się trend zatrudniania na niepełny etat (Teilzeit), gdzie nie są w pełnym wy- miarze odprowadzane składki emerytalne (w stosunku do pełnego etatu, Vollzeit) lub pracę na zasadzie wypożyczenia pra- cownika przez firmy rekrutujące (Leihar- beit), której stabilności i trwałości nie mo- żemy być pewni, to zaczynamy odczuwać wspomniany na wstępie niepokój i strach o naszą przyszłość. Strach jednak najle- piej oswaja się, wychodząc mu na prze- ciw. Pamiętajmy, iż nic nie jest dla nas za trudne. To tylko kwestia odrobiny chęci przeplatanej czynną pracą, która nie rzad- ko staje się przyjemnością. Przyjemnością przynoszącą zysk.
Zatem to tylko kwestia czasu, kiedy inter- net zaoferuje nam miejsce pracy lub pracę dzięki dostępowi do niego. Opisane umie- jętności, jak również naturalna potrzeba zabezpieczenia się finansowo na przy- szłość, to już nie kaprys bogatych, tylko przywilej i potrzeba każdego. Spora grupa ludzi nie posiada cierpliwości na tyle, aby popracować dodatkowo np. 3 lata, aby zbu- dować swój biznes i zostać niezależnym finansowo. Mają jednak oni cierpliwość pracować 40 godzin w tygodniu przez 40 lat swojego życia, aby otrzymać 40% swo- jego wynagrodzenia w efekcie końcowym, czyli na emeryturze. Nie o ocenę ludzkich wyborów tu chodzi. Bo każdy robi i zrobi to, co chce, lub to, co uważa za słuszne dla siebie. Rzecz jest jednak w tym, że taka rzeczywistość może czaić się na nas za rogiem. My musimy tylko być na nią przy- gotowani.
Pozdrawiam serdecznie
- doradca ubezpieczeniowy - Kolonnenstr. 16 , 10829 Berlin Tel: 0152 579 54 514 Fax: 030 922 83987 Mail:
drajling.finanz@
web.de
KONTAKTY | 12 KONTAKTY |
Bartosz Drajling AFA AG Berlin
Page 1 |
Page 2 |
Page 3 |
Page 4 |
Page 5 |
Page 6 |
Page 7 |
Page 8 |
Page 9 |
Page 10 |
Page 11 |
Page 12 |
Page 13 |
Page 14 |
Page 15 |
Page 16 |
Page 17 |
Page 18 |
Page 19 |
Page 20 |
Page 21 |
Page 22 |
Page 23 |
Page 24 |
Page 25 |
Page 26 |
Page 27 |
Page 28 |
Page 29 |
Page 30 |
Page 31 |
Page 32 |
Page 33 |
Page 34 |
Page 35 |
Page 36 |
Page 37 |
Page 38 |
Page 39 |
Page 40