FELIETON Powroty do historii
A potem kraju runê³o niebo. T³umy obdarte z serca i cia³a, i dymi³ ogniem ka¿dy kês chleba, i œmieræ siê sta³a
K.K.Baczyñski Mazowsze
Sierpieñ i wrzesieñ to miesi¹ce w których czêœciej ni¿ zwykle powracamy myœl¹ do dramatycznych losów Powstania Warszawskiego i kolejnej, (w tym roku 71.) rocznicy wybuchu II wojny œwiatowej. S¹ to wydarzenia, które nas Polaków miesz- kaj¹cych poza krajem ojczystym ³¹cz¹, zbli¿aj¹ i utwierdzaj¹ w poczuciu patriotyzmu.
Po raz kolejny uœwiadamiamy sobie jak dramatyczne by³y dzieje Polski w XX wieku, ile strat ponieœliœmy w latach 1939- 1945. Tego nie da siê zapomnieæ, ani przemilczeæ. Polska straci³a podczas tej najstraszniejszej z wojen prawie 6 milionów swych obywateli, ponios³a ofiary, o których przypominaj¹ tysi¹ce miejsc w naszym kraju. Co najdziwniejsze, w Niemczech tak¿e istniej¹ miejsca upamiêtnione polskim mêczeñstwem.
W Hamburgu i jego okolicach, w Dolnej Saksonii i Szlezwiku Holsztynie, w Bremie, Hanowerze, Brunszwiku, Kilonii jest ich wystarczaj¹co wiele.
Przemawiaj¹ dramaturgi¹, budz¹c wci¹¿ grozê i pe³n¹ ¿alu refleksjê. Najtrudniej uspokoiæ serce na terenie by³ego obozu koncentracyjnego w Neuen- gamme. Spoœród 106 tys. jego wiêŸniów prawie 17 tys. stanowili Polacy.
W 1944 roku przyby³o tu oko³o 6 tys. deportowanych z Powstania Warszawskiego. To Im poœwiêcony jest pomnik Jana de Weryhy-Wysoczañskiego ods³oniêty 1 wrzeœ- nia 1999 roku. W historiê obozu wpisana jest tragedia dzieci ¿ydowskich (pochodz¹cych w wiêkszoœci z Polski) zamordowanych w Bullenhuser Damm na Rothensburgsort, gdzie obecnie znajduje siê szko³a im. Janusza Korczaka. Sta³y siê one ofiarami doœwiadczeñ medycznych, faszystowskich doktorów. Pamiêci ich krótkiego ¿ycia i gehenny im przypisanej, poœwiêcony jest zarówno pomnik na Schnelsen jak i nazwy tamtejszych ulic, a tak¿e Ogród Ró¿any w pobli¿u szko³y Bullenhuser Damm.
Neuengamme to równie¿ wspomnienie zatopionych w Zatoce Lubeckiej statków z wiêŸniami. Wydawa³o siê, ¿e s¹ wolni, ale niestety, piek³o dosiêgnê³o ich gdy za³adowani na okrêty, na Cap Arcona, Thiebleck i Athen, ostrzelani zostali przez zdezoriento- wanych i niedoinformowanych (pomimo ostrze¿eñ i komunikatów) si³ powietrznych aliantów.
Hamburskie cmentarze upamiêtniaj¹ poleg³ych w niewoli powstañców warszawskich, (Harburg) i przymusowych robot- ników, wycieñczonych nieludzk¹ prac¹ , chorobami i g³odem. W Brunszwiku na cmentarzu Hochstrasse jest mogi³a dzieci polskich, których matki zmuszono do niewolniczej pracy. To miejsce przera¿aj¹ce. W kartonach grzebano niemowlêta i kilku- miesiêczne dzieci, odebrane bezlitoœnie matkom. Odbierano i te, które prze¿y³y, wiêc po latach przyje¿d¿a³y z Polski kobiety zrozpaczone, umêczone, by odnaleŸæ œlady, odzyskaæ spokój, zrozumienie, wyjaœnienie.
Dramatów najró¿niejszych by³o wiele. Nie sposób zapomnieæ i tego z bremeñskiego s¹du, który Waleriana Wróbla - szesnastoletniego Polaka, przymusowego robotnika - skaza³ za „têsknotê za domem rodzinnym” na œmieræ. Wyrok wykonano w Hamburgu 25 sierpnia 1942 roku (Walerian Wróbel podpali³ stodo³ê swego gospodarza, s¹dz¹c, ¿e odeœl¹ go za karê do domu, tymczasem uznano go za niebez- piecznego przestêpcê i wroga III Rzeszy). Historia ta, tak poruszy³a po latach, ¿e profesor uniwersytetu w Bremie Christof Schminck-
Gustavus napisa³ ksi¹¿kê „Têsknota Waleriana Wróbla”, która w 1992 r. zosta³a sfilmowana przez Rolfa Schobla. Sêdziowie ponoæ p³akali, przywracaj¹c czeœæ i rehabilituj¹c po latach, straconego Polaka. Dramatów najró¿niejszych by³o doprawdy wystarczaj¹co wiele, by pamiêtaæ i przekazywaæ przysz³ym pokoleniom prawdê. Uczyæ ich czym s¹ Remels, Doerpen, Vorwerk w Lubece, Bergen Hohne, Ahlem w Hanowerze, Osterholz w Bremie, Harburg, Eichhof i Olsdorf. Wskazuj¹c na bohaterów przybli¿my postaæ genera³a Maczka, który przyj¹³ kapitulacjê dowództwa twierdzy Ostfries- land i cieszy³ siê niesamowitym powa¿aniem swoich ¿o³nierzy. Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Hamburgu, od pocz¹tku swego istnienia pielêgnuje pamiêæ Polaków poleg³ych w czasie II wojny na obszarze Niemiec Pó³nocnych (Szlezwiku Holsztynie i Dolnej Saksonii). Nie tylko my, Polacy z tego regionu, jesteœmy za to wdziêczni. M³ode pokolenie Niemców, zdobywa wiedzê, która prowadzi ku wzajemnemu zrozumieniu i pojed- naniu, a i starsi, sêdziwi Niemcy, którzy wojnê prze¿yli, odnosz¹ siê do tego z nale¿nym szacunkiem.
Trudne sprawy, smutne wspomnienia. Na zakoñczenie s³owa W³adys³awa Bartoszewskiego, które niech ku nowym prowadz¹ refleksjom:
„Gdyby mi ktoœ 60 lat temu, gdy sta³em skulony na placu apelowym Kl Auschwitz, powiedzia³, ¿e bêdê mia³ przyjació³ Niemców, obywateli demokratycznego, zaprzyjaŸnionego kraju, to bym powiedzia³, ¿e to wariat."
S³awomira Ratajczak str.35
Page 1 |
Page 2 |
Page 3 |
Page 4 |
Page 5 |
Page 6 |
Page 7 |
Page 8 |
Page 9 |
Page 10 |
Page 11 |
Page 12 |
Page 13 |
Page 14 |
Page 15 |
Page 16 |
Page 17 |
Page 18 |
Page 19 |
Page 20 |
Page 21 |
Page 22 |
Page 23 |
Page 24 |
Page 25 |
Page 26 |
Page 27 |
Page 28 |
Page 29 |
Page 30 |
Page 31 |
Page 32 |
Page 33 |
Page 34 |
Page 35 |
Page 36 |
Page 37 |
Page 38 |
Page 39 |
Page 40